środa, 14 września 2016

#80 I obiecuję Ci miłość - Marta W. Staniszewska (PRZEDPREMIEROWO)


Czy małżeństwo zawsze jest idealne? Czy zmienia cokolwiek? Ile związków małżeńskich, tyle zdań. Jednych ślub utwierdza tylko w ogromie miłości, którą się darzą, inni przestaje zależeć, a inni robią wszystko, by stłamsić drugą połówkę. Właśnie ten trzeci przykład jest najgorszy. Osoba, która na początku była czuła, opiekuńcza stała się okropnym despotą, tyranem pragnącym odseparować małżonka od innych ludzi i zamknąć go w klatce, której nigdy nie opuści. Ten proces wymaga wiele czasu oraz stopniowej, coraz silniejszej manipulacji, która niszczy inną osobę. Kiedy już to się uda, ten domowy tyran może spokojnie odetchnąć, ponieważ wie, że jego zdanie nigdy nie zostanie podważone, a zdrady ujdą mu na sucho. Jest z siebie dumny, ale co z tą biedną duszą, która natrafiała na złego człowieka i praktycznie oddała mu swoje życie. Powoli staje się samotna, nie utrzymuje kontaktów ze starymi znajomymi. Boi się każdego powrotu i przestaje samodzielnie myśleć. Uzależnia się od osoby, która ją rani, ale nie potrafi się od tego odciąć. Czuje strach przed jakąkolwiek zmianą, a samopoczucie małżonka staje się najważniejsze. Zatraca swoją istotę, staje się bezrozumną laleczką, która gra tak, jak ją nakręcą. Bardzo trudno to przerwać. Możliwe, że nigdy się to nie uda, ale zawsze warto próbować. Zrozumieć prawdę i odejść. Rozpocząć nowe życie, które, choć może wydawać się trudne, będzie o niebo lepsze, ponieważ będzie własne. Wtedy nikt już nie odbierze wolności, której tak bardzo pragnie każdy człowiek. Poprosić o pomoc znajomych, rodzinę, a jeśli nikt z nich nie chce pomóc, nie wolno się poddawać. Zawsze znajdzie się istota, która nie będzie obojętna i pomoże przejść przez całe rozstanie i rozpoczęcie nowego życia. Najważniejszy jest pierwszy krok — zrozumienie sytuacji, w której się znalazło i myśl, że trzeba coś zmienić. Później będzie trochę łatwiej i choć będzie źle i nie raz będzie chciało się zrezygnować, dalsze życie będzie warte każdego cierpienia. Życie, które będzie tylko i wyłącznie nasz. Właśnie skończyłam najnowszą powieść Marty W. Staniszewskiej, co jest moim pierwszym spotkaniem z twórczości autorki, ale na pewno nie ostatnim. Choć na początku pomyślałam, że trafiłam na kolejną mdłą powieść, przeżyłam zaskoczenie, bo z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej zafascynowana. ,,I obiecuję Ci miłość" to romantyczna, podejmująca ważne tematy książka, przy której spędziłam miłe chwile. Zapraszam na recenzję!

,,-Jak to jest, że tak łatwo się zakochać, a tak trudno być kochanym? 
-To pytanie, na które sam chciałbym poznać odpowiedź. 
-A czy wierzysz, że istnieje gdzieś dwoje ludzi, których łączy prawdziwa, romantyczna miłość? Taka na zawsze, silna i trwała, pokonująca wszystkie przeszkody? 
-Ja rozumiem miłość jako wzloty i upadki. Drogę przez chwile dobre i te gorsze. Nie istnieje bez nich, tak jak życie na Ziemi nie istnieje bez wody i tlenu. Ale odpowiadając na twoje pytanie: tak, muszę wierzyć, że istnieje taki rodzaj miłości, bo jeśli nie, to wolałbym umrzeć , niż żyć na tym świecie."

Wincent stawiał wartość danego słowa ponad własne życie i szczęście, jednak los zmusił go do zweryfikowania priorytetów. Nauczył go ponadto, aby dwa razy przemyślał, komu i jaką obietnicę składa, bo może okazać się, że wszystkich nie będzie w stanie dotrzymać… Zwłaszcza, jeśli w grę wchodzi szczęście jedynej dziewczyny na świecie, na której mu naprawdę zależało.
Czy Bella kiedykolwiek zaufa Wincentowi ponownie, po tym jak porzucił ją bez słowa wyjaśnień? Czy przeznaczenie da im szansę naprawić błędy przeszłości? I co na to mąż Belli...
Delikatna, kobieca, erotyczna powieść o poszukiwaniu miłości i niespełnionych obietnicach.

,,Tak długo na nią czekał, tyle razy modlił się, aby Bóg zesłał mu ją, albo absolutną niepamięć. Czasami dochodził do wniosku, że wolałby jej nigdy nie poznać, ale szybko wyrzucił tę myśl z umysłu. Tennyson napisał kiedyś, że ,,Lepiej jest kochać i utracić, niż nigdy nie zaznać miłości". Czy ta fraza nie jest właśnie istotą tego uczucia?"

Izabela od dwóch lat jest mężatką. Wraz ze swoim partnerem mieszka w Warszawie i prowadzi spokojne życie. Tomasza zna od lat, zawsze był uprzejmy, czuły, ale zmieniło się to po zawarciu związku małżeńskiego. Zaczął asymilować ją od innych ludzi, wybierać strój, który ma na siebie założyć, decydował o wszystkim, a Iza jako dobra żona ma na wszystko się godzić. Tak została wychowana i choć od dawna nie sypia z mężem, a raczej mieszka w jednym domu niczym współlokatorka, wykonuje jego każde polecenie. Ma zakaz robienia rzeczy, które sprawiają jej przyjemność. Dawno temu była szczęśliwa z innym mężczyzną, ale on niespodziewanie ją zostawił i choć minęło wiele lat od młodzieńczego pocałunku, nadal jej unika. Kiedy Tomasz Dębski wchodzi w spółkę z Wincentem Porterem życie Izabeli się zmienia. Zraniony, samotny mężczyzna żałuje swojej decyzji, ale skrywa pewien sekret, który może zagrozić jego rodzinie i nie chce, aby wyszedł na jaw. Pewnego razu przyłapuję Tomasza na seksie z menadżerką klubu, a niczego nieświadoma Iza przebywa w drugim pomieszczenie. Niewierny mężczyzna go szantażuje, ale Porter tym razem nie odpuści. Zrobi wszystko, by odzyskać zaufanie Belli i wyrwać ją spod wpływu Dębskiego. Rozpoczyna ryzykowną grę, która może odebrać mu wszystko, ale dla kobiety, którą od lat kocha, jest w stanie zrobić wszystko. Tylko, czy mu się to uda? Iza nie wyobraża sobie rozstania z mężem, a Wincent w przeszłości bardzo ją zranił. Czy zaufa mu po raz kolejny? Czy dawne uczucie odżyje na nowo?

,,Jej wnętrze dosłownie wyło do niebios o łaskę, chciało krzyczeć z żalu. Uczcie strachu i otrzeźwienia plątały się bez ładu w jej głowie. Jakby wpadła w lodowatą wodę, jakby tonęła — w miłości do niego, w jego czach, silnych ramionach, w lęku, a jednocześnie w poczuciu absolutnego i nieopisanego bezpieczeństwa."


,,I obiecuję Ci miłość" to romantyczna, uczuciowa, zajmująca powieść, która ukazuje miłość, która pomimo wielu lat rozłąki nadal trwa. Złe małżeństwo i cudowne, odżywiające uczucie z innym mężczyzną — właśnie tak w skrócie można opowiedzieć o historii Izabeli. Choć niektórym może wydawać się słodka i taka sama, jak inne, co również na początku myślałam, pozwoli zapomnieć o rzeczywistości i dać się porwać namiętnym emocjom, które sprawiają, że serce się raduje. Jest trochę przewidywalna, ale jak sama autorka na początku napisała, książkę miała być idealna, i piękna w swojej prostocie. Napisana została z perspektywy różnych postaci, dzięki czemu możemy dokładniej zapoznać się z ich decyzjami oraz charakterami. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale na pewno nie ostatnie. W najnowszej powieści pisarki mamy do czynienia z osaczeniem, złym uczuciem, maniakalną kontrolę, spod której powoli próbuje wyrwać się główna bohaterka, kłamstwach z przeszłości, które mogły zniszczyć jej całe życie, szantażu, planach mających na celu wspólną przyszłość, starej miłości, która ożywa, uczuciu, którego nic nie zatrzyma. Ta książka ma w sobie pewien urok, który ujmuje, ale zarazem porusza ważne tematy. Pamiętam, jak na samym początku strasznie się męczyłam i miałam ochotę odłożyć ją na bok, ale po czterdziestu stronach coś zaskoczyło i z niecierpliwością zagłębiałam się w dalsze losy bohaterów i nie mogłam przestać. Cieszę się, że nie zrezygnowałam. Spotkałam się z powieścią, która jest magiczna, urokliwa. Ma w sobie trochę czarów przeszłych czasów, które na nowo odżywają w obecnych czasach, a szczególnie w słownictwie Belli. Akcja jest miarowa, fabuła, choć może prosta, to i tak interesująca, a bohaterowie różni w swoich charakterach, ale idealnie dopełniający historię. Jestem bezwzględnie oczarowana!

,,Cisz ulicy wokół potęgowała ich znaczący bezgłos. Śnieg padał intensywniej z każdą upływającą sekundą, przemieniając się powoli w niewielką zamieć. Olbrzymie płatki już grubo pokrywały asfalt i teraz cały świat stał się biały niczym we śnie — marnym koszmarze, z którego oboje nie chcieli się budzić. 
-Wincent — wypowiedziała jego imię z takim bólem, że jego serce złamało się na pół. 
Patrzył na nią przerażony, jakby wiedział, co za chwilę powie. 
-Nie możemy się jutro spotkać. 
-Okej, rozumiem. W takim razie pojutrze... 
-Nie! -wyrzuciła z siebie odpowiedź, jakby to słowo raniło jej usta, jakby sama nie wierzyła w to, co wypowiadają. - Nie powinnyśmy się więcej widywać."


Izabelę, którą poznajemy na początku powieści, jest zalęknioną, smutną młodą kobietę, która reaguje na każde skinienie męża. Wychowana w konserwatywnej rodzinie, gdzie mężczyzna był panem, a żona miła robić wszystkiego, czego zapragnie, dziewczyna po ich śmierci łaknęła kontaktu z innym człowiekiem, a po zniknięciu z jej życia Wincenta, związała się z Tomaszem Dębskim i wzięła ślub. Iza jest w nim nieszczęśliwa i odseparowana od innych ludzi. Nadal myśli o młodym chłopaku, który skradł jej serce, ale jak na przykładną żonę przystało, nie porzuca męża i żyje pod jego rozkazem. Kiedy zostaje menadżerką klubu i zaczyna spędzać więcej czasu z dawną miłością, otwiera się na świat. Staje się lepszą wersją siebie i poddaje wątpliwości zdanie męża. Pragnie wolności, ale zarazem boi się zaryzykować i znów zaufać Wincentowi. Bella ma w sobie pewną staroświeckość, która czaruje zarówno czytelników, jak i mężczyznę jej życia. Czy będzie potrafiła rozpocząć nowe życie, w którym to ona sama będzie o sobie decydowała? Tomasz jest apodyktycznym samcem alfa, który zdradza swoją żonę od miesięcy, a zarazem uważa ją za poddaną, która musi być mu posłuszna. Stara się ograniczyć jej kontakt z innymi ludźmi, ale kiedy zmusza ją do pracy w nowym klubie nocnym, powoli traci swój projekt ,,Izabela", nad którym pracował od lat. Nieobliczalny mężczyzna nie zawaha się przed niczym, by Iza została u jego boku. Wincent Porter lata temu podjął złą decyzję i choć minęło kilka lat, nadal cierpi. Ten silny, wrażliwy mężczyzna kocha Bellę, ale nie chce psuć jej małżeństwa. Kiedy przyłapuje na zdradzie Tomasza, w jego głowie rodzi się plan, jak odzyskać dawną ukochaną. Mężczyzna jest zdeterminowany, opanowany, dobry. Pragnie szczęścia Izy. Pytanie brzmi, czy ona mu na to pozwoli. W powieści występuje również postać Magdy, samodzielnej, upartej francuski, która jest najlepszą przyjaciółką Izabeli i nienawidzi jej męża. Więc kiedy dowiaduje się od Eryka, że Wincent jest w niej zakochany, robi wszystko, by ta dwójka została razem. Bohaterowie tej powieści są niezwykli, a ich historia wciąga i zachwyca.

,,Zaufanie. Czym jest to słowo? Czy stać ją na tak niewiele, a jednocześnie tak wiele? Wątpliwości walczyły w niej o prymat pierwszeństwa z niezaprzeczalną miłością. Nie mogła się wycofać, nie teraz, nie po tym, co przeszli. To byłoby tchórzostwo, a ona nie chciała się więcej bać."
,,I obiecuję Ci miłość" to zaczarowana opowieść o bólu, strachu przed zaufaniem, pięknie miłości, które ożywi każdą duszę. Chcecie zanurzyć się w świat, w którym będziecie mogli spędzić miłe, ciepłe chwile? Ta książka będzie idealna. To romantyczna, spokojna, a zarazem intensywna książka, która mnie oczarowała. Nie zniechęcajcie się, jeśli na początku wam się nie spodoba. Później pokaże, na co ją stać. Czekam na losy innych bohaterów powieści, którzy mnie zaintrygowali. Wiem, że zapoznam się z urokliwą historią, która mnie rozweseli oraz napełni nadzieją. Polecam!

Tytuł: I obiecuję Ci miłość
Autor: Marta W. Staniszewska
Wydawnictwo: Psychoskok
Data wydania: 15 września 2016 
ISBN: 9788379005277
Liczba stron: 287
Ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz