czwartek, 27 kwietnia 2017

Blogowanie na 100%: Książkoumilacze, czyli powieści, które zawsze poprawiają humor!

Witajcie kochani :)
Jak zapewne wiecie, od paru miesięcy współpracuję z innymi osobami w celu zrzeszenia autorów blogów. Akcja nazywa się Blogowanie na 100% i to kolejny post w ramach zadania. Miałyśmy wymyślić jakiś temat, więc pomyślałam, że ciekawie byłoby, gdyby na blogu pojawił się Książkoumilacz - kilka blogerów udzieliło odpowiedzi dotyczącej powieści, która zawsze poprawia im humor. Znacie któreś z tych pozycji? A może ten post zachęcił was po ich sięgnięcie? Czy macie swoją ulubioną książkę, która zawsze poprawia wam humor i odgania wszelakie smutki? Zapraszam Was do zapoznania się z typami blogerów!


,,Fangirl" Rainbow Rowell



Mnóstwo książek poprawia mi humor, jednak jednym z książkoumilaczy, którego darzę wyjątkową sympatią jest "Fangirl" autorstwa Rainbow Rowell. Cath to bohaterka zachowująca się jak typowy nerd i wraz z Wren stanowią wspaniały kontrast. Oprócz tego w książce tej nie brakuje różnorodności bohaterów i nagłych zwrotów akcji. Ponadto w przypadku wielu powieści dla młodzieży główny wątek stanowi trójkąt miłosny, ale w tej powieści go nie ma. Nawet sam wątek miłosny nie stanowi głównego planu. Uwielbiam też przerywniki pomiędzy rozdziałami, czyli fragmenty ulubionej książki Cath.



,,Błękit szafiru" Kerstin Gier


Rzadko kiedy sięgam po książki więcej niż jeden raz, więc ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie Jednak mi zawsze poprawiają humor fragmenty ekranizacji. Takim przykładem jest np. scena balu z „Błękitu szafiru” jak Gwen trochę poszalała no i wyszło jak wyszło Ale tak to raczej do książek nie wracam, choć w tym roku mam takie plany ^^


,,Akademia Wampirów" Richelle Mead oraz ,,Silver. Pierwsza księga snów" Kerstin Gier




Mam swoje dwa typy. Jedna książka umila mi czas jak pomyślę o wielu sytuacjach z nią związanych i jest to „Akademia Wampirów” Richelle Mead. Jakkolwiek nie pomyślę o niej, to zawsze się uśmiecham! Drugą książką jest „Silver. Pierwsza księga snów” Kerstin Gier, w której mam wiele zaznaczonych cytatów, do których w wolnej chwili zawsze lubię wracać, bo wiem, że przywołają uśmiech na moją twarz



,,Girl Online" Zoe Sugg


Książką, która zawsze wywołuje u mnie szeroki uśmiech na ustach jest „Girl Online”. Zaczynając swoją przygodę z twórczością Zoe Sugg musicie mieć świadomość, że daleko jej do ideału, ale jeśli podejdziecie do niej z dystansem, możecie być naprawdę pozytywnie zaskoczeni. To jedna z tym książek, po których zakończeniu chcecie natychmiast podróżować, spełniać marzenia i podbijać świat! To niezobowiązująca lektura, przy której można się zrelaksować i na chwilę wybrać do Brighton, Nowego Jork, albo do Szkocji i wyobrazić sobie, że przyjaźnimy się ze światową gwiazdką muzyki pop.

,,Lato koloru wiśni" Carina Bartsh


Książką, która zawsze poprawia mi humor jest "Lato koloru wiśni" - Carina Bartsh. Kobieta ma genialnie lekkie pióro, czyta się na prawdę szybko, a humor i docinki głównych bohaterów sprawiają, że nawet w najgorszym humorze zawsze się uśmiechnę. Dlatego gorąco polecam te serię bo na prawdę warto.

,,Kłamca" Jakub Ćwiek



Przyznam, że było mi ciężko zdecydować, ale humorystyczną książką z ciętym dowcipem, dużą ilością sarkazmu i ironii jest powieść, a właściwie cykl Jakuba Ćwieka pt. Kłamca. Loki, nordycki bóg kłamstwa na usługach aniołów, zawsze pakuje się w zaskakujące sytuacje. Z nim, Erosem oraz Bachusem nie można się nudzić czy nie śmiać. Dodatkowo w książkę wplecione są rozmaite wierzenia i mitologie

,,Mały książę" Antoine de Saint - Exupery


Musi być pozytywna i miła. A jeżeli chodzi o konkretny tytuł, to będzie to "Mały Książę".



,,Oddam Ci słońce" Jandy Nelson oraz ,,Ponad wszystko" Nicola Yoon



Jak zwykle nie mogę się zdecydować, bo na myśl przychodzą mi tutaj dwie pozycje, a mianowicie "Oddam Ci słońce" i "Ponad wszystko". Są to książki poruszające trudną tematykę, momentami bardzo ciężkie, ale mimo tego w swoim końcowym wydźwięku bardzo pozytywne. Do tego obie zostały napisane przyjemnym językiem, który umila czytanie. W "Oddam Ci słońce" świat jest przedstawiony w wyjątkowy, artystyczny sposób, nawet ogromne cierpienie znajduje tutaj swoje odzwierciedlenie w sztuce. W "Ponad wszystko" natomiast mamy wrażenie, jakbyśmy czytali czyjeś prywatne zapiski, notatki, oglądali rysunki. Jak dla mnie są to książki, które warto przeczytać zarówno mając dobry, jak i zły humor. Polecam z całego serca.




Cykl ,,Jeżycjada" Małgorzata Musierowicz




Kiedy zobaczyłam temat na który miałam się wypowiedzieć wydawało mi się niemożliwością wybranie jednej opowieści. Moim zdaniem bowiem, książka to synonim umilania. No ale. Po bezsennej nocy, zastanawianiu się, wyjęciu wszystkich książek z półki i splądrowaniu dwóch okolicznych bibliotek wybrałam. Nie, nie jedną. Musi być kompromis. I zdecydowanie moim książkoumilaczem numer 1 jest seria „Jeżycjada”. Dlaczego?

Powodów są setki, ale (niestety) mam się ograniczyć do kilku zdań. A zatem:
1. Lokalny patriotyzm – Poznań górą!
2. Sentymentalizm – „dziecięce” przywiązanie.
3. Zamiłowanie do książek, które opisują dzieje całych pokoleń – i to jest strzał w dziesiątkę. Widzimy jak postacie z książek się zmieniają(albo nie), dorastają (albo nie), jak ich losy się   krzyżują i zdajemy sobie sprawę, ze świat rzeczywiście jest mały.
4. Wiarygodni bohaterowie – nie wystylizowanie Barbie tylko normalni ludzie, z wadami i  zaletami. Pokazanie przez Musierowicz, że wystarczy być sobą, a nie kreować się na robota. Poza tym - z każdym kolejnym czytaniem uświadamiamy sobie jak wiele mamy z nimi wspólnego. <Chociaż ja chyba najbardziej przypominam Kłamczuchę >
5. Pokazanie normalnego świata, normalnej rzeczywistości.
PRL <jedna z moich ulubionych epok> jest opisana fenomenalnie. Do tego stopnia, ze chciałabym się do niej przenieść. Co oczywiście spotyka się z niedowierzającymi spojrzeniami ze strony dziadków i rodziców, bo chyba nie wiem o czym mówię
6. Możliwość rzeczywistego zwolnienia, odprężenia się.
7. Poza tym – o sile tej serii świadczy niewątpliwie fakt, ze wielu autorów (dajmy na to Ewa Nowak) w jakiś sposób się na niej wzoruje. Przepraszam wszystkich – absolutnie nie krytykuję innych historii – no, ale oryginał może być tylko jeden. A Warszawa Ewy Nowak nigdy nie będzie dla mnie Poznaniem Musierowicz.
A teraz przepraszam, ale się oddalam. Znowu nabrałam ochoty na tę smakowitą serię
World od idea

Czy któraś z tych pozycji was zaciekawiła? jakie są wasze ulubione książkoumilacze? 
Jeśli jesteście blogerami i chcielibyście dołączyć do naszego projektu Blogowanie na 100%, to zapraszam was do napisania do mnie na e-mail: klaudiagrabowska794@gmail.com, a wyjaśnię wam wszystko po kolei!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz