niedziela, 7 maja 2017

~Blogerzy polecają: Najlepsze seriale na podstawie książek~

Witajcie :)
Ostatnio na blogu pojawiają się same recenzje, a akcje powstałe we współpracy z innymi blogerami bardzo rzadko. Od jakiegoś czasu myślałam, by to zmienić. Potrzebowałam tylko natchnienia. Chciałabym, by na moim blogu pojawiały się również posty około książkowe. Oglądając ostatnio serial ,,13 powodów" pomyślałam, że ciekawym pomysłem byłoby stworzenie postu, w którym różni blogerzy polecają seriale powstałe na podstawie książek. Być może niektóre z nich oglądaliście. Mogły się wam spodobać lub nie. Dzięki tym ,,polecajkom" dowiedziałam się o istnieniu niezwykle ciekawych seriali i mam zamiar w najbliższym czasie nadrobić braki w tej tematyce, a tymczasem zapraszam was do zapoznania się najlepszymi serialami na podstawie książek, które zachwyciły moich dzisiejszych gości!



SHERLOCK



Jednym z najlepszych seriali, na podstawie książki, jaki oglądałam, jest "Sherlock". Czas wydarzeń i ogólna fabuła różnią się od tej w powieściach Artura Conan Doyla, ale według mnie jest to właśnie dobre, możemy przed to poznać teraźniejszego Sherlocka Holmesa, Johna Watsona i wszystkie inne postacie występujące w książkach. Myślę, że autor historii nie pogniewałby się za tą małą różnicę. Produkcja jest mistrzostwem, postać Sherlocka i Johna są idealnie wykreowane, a na kolejne sezony czekałam z utęsknieniem. "Sherlock" to serial, który można oglądać milion razy, a on i tak będzie trzymał nas w napięciu. Możemy wiedzieć, co zdarzy się w danym momencie bądź odcinku, ale za każdym razem będą to te same emocje, jakie odczuwaliśmy, oglądając go pierwszy raz. na dodatek odcinki są bardzo przystępne do oglądania, jest ich mało lecz są długie, dlatego jeśli jeszcze go nie oglądaliście to serdecznie wam go polecam.
Ewa z bloga Eva in Bookland

DAWNO, DAWNO TEMU


Oglądanie seriali, to nieodłączna część życia fangirl. Każda z nas lubi obejrzeć to, o czym mówią bohaterowie ulubionej powieści albo poznać inną interpretację czytanej powieści. 
Szczególnie w ostatnim czasie, zaczęłam oglądać wiele seriali, a większość z nich przynajmniej częściowo powiązana jest z literaturą. Jednym z najbardziej umilających mi czas jest „Dawno, dawno temu”. Serial jest nową interpretacją znanych nam wszystkich baśni. Bohaterowie z powodu klątwy pojawiają się w naszym świecie, gdzie życie jest trudniejsze niż w baśniach, w których dotąd żyli. Adaptację tę pokochałam za niesamowite postaci, ciekawe połączenie baśni i oczywiście za pokazanie, że w każdym z nas jest dobro i zło. Polecam go wszystkim miłośnikom baśni!
Ola z bloga Dobra córka zła

HOUSE OF CARDS 


"House of Cards" to thriller polityczny oparty na książce Michaela Dobbsa pod tym samym tytułem. Niech nie zrazi was jednak gatunek serialu, bo o ile thrillerów znieść w stanie nie jestem, tak w "Domek z Kart" wciągnęłam się niesamowicie. Frank Underwood (w tej roli niezastąpiony Kevin Spacey) to bezwzględny polityk, podstępem i oszustwem pnący się po kolejnych szczeblach kariery, po trupach dążący do objęcia najwyższego z nich - prezydentury Stanów Zjednoczonych. Czy jest jednak świadomy nadchodzących konsekwencji? Ile będzie musiał stracić, by dostać się na szczyt? Pełen intryg, żądzy władzy i wszechobecnej symetrii serial to arcydzieło formatu. Piękne kadry i nieprzypadkowo dobrane kolory ucieszą oko każdego miłośnika wizualnych aspektów. Należy jednak pamiętać, że to serial polityczny; znajomość podstawowych pojęć i umiejętność łączenia faktów wskazana!
Sara z bloga KultuSarnie

OUTLANDER



Jednym z moich ulubionych seriali na podstawie książek jest „Outlander”, który powstał na motywach powieści Diany Gabaldon „Obca”.
„Outlander” to historia żyjącej w XX wieku pielęgniarki, Claire Randall, która tuż po II wojnie światowej wyjeżdża z mężem do Szkocji, by spędzić tam drugi miesiąc miodowy. Wskutek splotu niezwykłych wydarzeń Claire trafia do kamiennego kręgu, za sprawą którego przenosi się w czasie o 200 lat wstecz, gdzie trafia w sam środek potyczek między szkockimi góralami i angielskimi żołnierzami. Los sprawia, iż wkrótce znajduje gościnę u Szkotów, ale jej jedynym marzeniem jest powrót do własnych czasów i męża. Kobieta robi wszystko, by wrócić do domu, ale na jej drodze staje Jamie – przystojny, rudowłosy Szkot, który mocno namiesza w jej życiu i sercu.
„Outlander” to przecudowna historia miłosna, w której zakochałam się z kilku powodów. Po pierwsze: wierna książce fabuła – XX-wieczna Angielka, ze współczesnym spojrzeniem na świat, musi odnaleźć się w XVIII-wiecznych realiach wśród walecznych Szkotów, którzy za Anglikami nie przepadają – no czyż to nie jest ciekawy pomysł? Po drugie: obsada – główne role grają Caitriona Balfe i Sam Heughan, którzy do swoich ról zostali dopasowani idealnie, są jak żywcem wyrwani z kart powieści. Po trzecie: klimat – ten tworzą niezwykle dopracowane kostiumy i scenografie, przecudowne widoki zielonej Szkocji, hipnotyzująca muzyka i diabelnie seksowny szkocki akcent. Po czwarte: emocje, których tutaj nie brakuje – miłość, namiętność, zazdrość, poświęcenie, strata, są szokujące intrygi, pojedynki i bitwy.
Do tej pory powstały dwa sezony „Outlandera”, we wrześniu zaś startuje sezon trzeci. Zachęcam Was do tego, byście zapoznali się z tym rewelacyjnym serialem, bo naprawdę warto!
Marta z bloga Zaczytana Dolina

SHADOWHUNTERS


Moim ulubionym serialem na podstawie książki, a raczej całej serii jest Shadowhunters. Powstał on na podstawie Darów Anioła - Cassandry Clare. Serial ma fanów, ale i przeciwników, a co mnie w nim urzekło? To, że wydarzenia z książki są przeniesione na ekran. Oczywiście, nie wszystkie, ale większa część co jest dla mnie ważne. Gra aktorska budzi wiele emocji pozytywnych jak i negatywnych, ale aktorzy są młodzi i dopiero uczą się. Dla mnie grają dobrze i całość serialu ma jakiś taki sens w tym co robią. 
Uważam, że wszystkiemu trzeba dać szansę, a Shadowhunters jest do tego najlepszym krokiem. A jeśli lubi się te serię książek to grzechem jest nie spróbować jej zobaczyć
Just Yśka z bloga Z miłości do książek


FLASH



Jestem fanką Marvela. Od zawsze i na zawsze <3 
I chociaż uważam, że rozpowszechnianie informacji o wiecznej wojnie między Marvelowcami i DC-owcami jest na wyrost, to prawda jest taka, że komiksy z tej drugiej grupy nigdy mnie specjalnie nie interesowały. 
Do czasu. 
Okazuje się bowiem, że zagorzała fangirl Spidermana i Kapitana Ameryki w DC tez może znaleźć coś dla siebie. 
Chodzi mi o serial FLASH. 
Barry Allen, zwykły mieszkaniec miasteczka Central City, któregoś dnia zostaje trafiony przez błyskawicę, zyskuje supermoce i od tej pory walczy z przestępczością. Do tego w czerwonym, obcisłym kostiumie z lycry.
Serial jest dobry. O ile, tak jak już wspomniałam komiksu nie znam, wiec ciężko mi się odnieść do tego merytorycznie, o tyle rzeczywiście można się przy nim odprężyć, zrelaksować. No i Grant Gustin. Okazuje się, że ma znacznie więcej talentu niż miał okazję to pokazać występując gościnnie w Glee. Niezmiernie żałuję, że nie wystąpi w kinowej wersji Ligii Sprawiedliwych…. 
Serial polecam każdemu, kto często czuje się przytłoczony tym co dzieje się w jego życiu, zmęczony szaleństwami świata. Komuś kto chce zwolnić i popatrzyć na pewne sprawy z dystansu. Bo, mimo iż oczywiście we Flashu jest dużo elementów fantastycznych to jednak bardzo dobrze pokazuje on także po prostu LUDZI. Z ich wątpliwościami, problemami… 
I potwierdza starą życiową prawdę, że nie żyjemy tylko dla siebie i że jeśli tylko mamy obok siebie kogoś bliskiego to właściwie mamy wszystko.
Agnieszka z bloga World of Idea

13 POWODÓW



Hej, gdy zastanawiałam się o jakim serialu się tutaj wypowiem moje myśli krążyły wokół dwóch produkcji. Zdecydowałam się jednak na tą, o której już pewnie wielu z Was słyszało, ponieważ porusza ważniejszą tematykę. 
Opowiada on o nastoletniej dziewczynie o imieniu Hannah Baker, która popełniła samobójstwo. Wszystkie osoby, które ją znały są w szoku, ponieważ nic nie wskazywało by miała takie „plany”. Nastolatka, by poinformować, dlaczego to zrobiła nagrywa 13 kaset, które mają trafić do wszystkich tych, którzy ją skrzywdzili. 
Jest to serial, który bardzo silnie oddziałuje na emocje, oglądając go wyłączamy się na wszystko inne. Niesamowicie wciąga, po każdym odcinku mamy w głowie takie: „wow” i nie wytrzymamy, jeśli nie zapoznamy się z następnym. W trakcie zaczynamy odczuwać bardzo silną więź z niektórymi bohaterami, w głowie mamy coraz więcej pytań i mamy nadzieję, że Hannah nie odbierze sobie życia mimo, że sprawa jest już przegrana. Poza tym, najlepszą rekomendacją tej produkcji jest to, że ja nie oglądam zbyt wielu seriali, bo nie mam tak wiele czasu, a na ten serial postanowiłam go poświęcić.
Julia z bloga BOOKi


Ja z całego serca mogę polecić serial 13 powodów. Opowiada on o Hannah Baker, która popełniła samobójstwo, jednak przed swoją śmiercią nagrała 13 kaset, w których opisała powody swojej decyzji. Akcja rozpoczyna się gdy, Clay otrzymuje te kasety i przesłuchuje je. Szczerze powiem, że serial jest zrobiony na naprawdę wysokim poziomie. Wszystko jest w nim zaplanowane i bardzo dobrze zrealizowane. Dobór bohaterów, przejścia między scenami i muzyka i zdjęcia. Serial porusza naprawdę ciężkie tematy jak samobójstwo, przemoc w psychiczna jak i fizyczna. Oglądając go, naprawdę bardzo się w niego wczuwałam i przeżywałam wszystko równie mocno jak bohaterowie. W książce można było mieć wrażenie, że Hannah była egoistką, chciała zwrócić na siebie uwagę, w serialu tak nie jest. Tutaj możemy naprawdę dostrzec jak wiele może znieść jedna osoba zanim straci zupełnie wiarę w świat. Tutaj jest ukazane, jak my ludzie nie zwracamy uwagi na sygnały jakie przesyła nam druga osoba, że nie dostrzegamy gdy ktoś rzeczywiście potrzebuje pomocy i to jak nasz brak reakcji może się skończyć. Świetny, bardzo pouczający i smutny serial, ale zdecydowanie warty uwagi.
Paulina z bloga Miasto Książek

Dziękuję za udzielenie odpowiedzi wszystkim blogerom <3 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz