piątek, 16 marca 2018

~ Druga rzeczywistość - Andrzej Mathiasz ~


Kochani,
niedługo na blogu pojawi się recenzja brutalnej, świetnie wykreowanej powieści sensacyjnej z użyciem elementów science fiction. Autor w intrygujący sposób poprowadził akcję, która przybliża nam losy kilku postaci, a w głównej mierze Toma Clarka - informatyka, hakera, dowódcy Cieni - opiekunów inteligentnego wirusa, który postanowił przejąć kontrolę nad światem. Mężczyzna jako jedyny może powstrzymać sztuczną inteligencję, ale właśnie wtedy umiera. Czy świat zostanie zniszczony? Dowiecie się tego, zapoznając z ,,Drugą rzeczywistością Andrzeja Mathiasza". Polecam!




Czy zwykły wirus, błąkający się od lat po sieci, może zniszczyć świat?

Były haker Tom Clark staje na czele tajnego zespołu Cieni. Ma za zadanie rozwijać wirusa, którego wojsko chce wykorzystać jako informatyczną superbroń. Eksperyment wymyka się spod kontroli. Wirus niepostrzeżenie opanowuje wszystkie dziedziny życia, od zwykłych wind po elektrownie i arsenały jądrowe, oraz podporządkowuje sobie najpotężniejszych ludzi. Powstrzymać go może tylko jeden człowiek: Tom Clark. Problem w tym, że właśnie wtedy ginie w potężnej kraksie samochodowej…

Czy możliwe jest życie silniejsze od śmierci?
Miłość większa od wyobraźni?
I walka przekraczająca granice rzeczywistości? Pierwszej Rzeczywistości?


Fragment powieści:

Przerażony kierowca nawet nie próbował hamować na widok osobowego forda wjeżdżającego mu prosto pod koła. Hamowanie nic by nie dało. Cysterna była ciężka, wypełniona po brzegi łatwopalnym paliwem i miała olbrzymią bezwładność.
Wszystko rozegrało się w ułamku sekundy. Rozległ się przerażający huk, potężny wybuch targnął powietrzem. Kamera się zatrzęsła i obraz jeszcze bardziej się rozmazał. Słup ognia wystrzelił w górę i przewyższył okoliczne budynki i biurowce. Wydawało się, że zaraz podpali niebo. Żar topił konstrukcje, jakby były uformowane z wosku, a nie z aluminium i stali. W zasięgu mili z okien posypały się wszystkie szyby. Z granatowego forda, jak i z innych samochodów, które znalazły się w pobliżu wybuchu, nie było nawet co zbierać.

DATA WYDANIA: 22 listopada 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz