Stuk. Stuk. Stuk. W ciemnościach kopalni słychać było tylko dźwięk młotka uderzającego o ściany skrywające wiele tak bardzo pożądanych kamieni szlachetnych. To właśnie one umożliwiały dzieciom spanie w chlewiku i dostawanie małej porcji posiłku, dzięki któremu mogły przetrwać. Nigdy nie najadły się do końca, brzuch bolał ich po kilku minutach, ale przynajmniej otrzymywali jako takie pożywienie, a dzięki niemu posiadali siłę pozwalającą im pracować. Mężczyzna, który opiekował się wszystkimi niechcianymi, porzuconymi młodymi osóbkami pragnął tylko kamieni, które w pocie czoła wydobywali z zimnych skał. Chłopiec nie rozumiał, dlaczego są dla niego tak bardzo ważne. Owszem, miały różne kolory i wielkości, ale co z tego? W kopalni było ich wiele, więc każdy mógł sobie ich poszukać. Praca, którą wykonywał, była niezwykle precyzyjna. Wiedział, że nie może się pomylić, ponieważ czeka go za to chłosta. Właściciel kopalni nie znał litości. Dzieciaki stanowiły tylko dla niego siłę napędową. Chłopiec czasami zastanawiał się, jak to by było, gdyby mógł odejść i już nigdy nie wejść do tego mrocznego, dusznego miejsca. Marzył o lepszym życiu, choć było to zakazane. Gdyby ktoś powiadomił jego pana o bredniach krążących po głowie chłopca, musiałby pożegnać się z życiem. Choć chłopiec był najcenniejszym pracownikiem, to właściciel go nienawidził. Zawsze, gdy go widział, mówił, że w chłopcu jest zła krew. Co to dokładnie oznaczało? Umorusany, głodny dzieciak nie miał pojęcia...
Pierwszy tom ,,Kroniki Kolegium" zabiera czytelnika do świata pełnego brutalności i okrucieństwa, gdzie sieroty zmuszane są do pracy w kopalni bez względu na wiek, heroldzi walczą o sprawiedliwość, a pewien nastolatek boi się marzyć o większym posiłku. Mercedes Lackey ukazuje w swojej powieści losy zrezygnowanego chłopca, dla którego wolność nie istnieje, przechodzącego dużą przemianę, gdy na jego drodze staje mentor i zabiera go do najlepszego kolegium dla młodych heroldów, która pomaga mu zrozumieć niesprawiedliwość spotykającą każdego człowieka. ,,Początek" to zapoznanie się z wydarzeniami, które ukształtowały głównego bohatera oraz pozwoliły mu na marzenia. Co takiego skrywa w sobie ta powieść? Jakie posiada minusy? Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
,,To, że życie nie jest sprawiedliwe, to nic innego jak wymówka, którą ludzie stosują, by uzasadnić jakoś niecne czyny, których się dopuszczają."
Trzynastoletniemu osieroconemu chłopcu o imieniu Mags udaje się wydostać z kopalni kamieni szlachetnych, w której zmuszany był do niewolniczej pracy. Dzieje się tak dzięki temu, iż magiczny koń, Towarzysz, wskazuje go jako Wybranego – kogoś, kto w przyszłości stanie się Heroldem. Mags wyjeżdża do Haven i niespodziewanie znajdzie się w samym centrum dworskich intryg, gdzie nikomu nie może ufać. Nagle odkrywa, że posiada talent, o którym wcześniej nie wiedział, stając się jednocześnie świadkiem tworzącej się legendy – formowania Kolegium Heroldów.
,,Zakląwszy w duchu, Mags szturchnął Burda łokciem. Wytarł napisane zdanie i wręczył mu swój kawałek chleba. Burd gapił się na niego, najpierw ze zdziwieniem, a potem z uwielbieniem. Wziął kromkę i szybko wpakował ją do ust, tak jakby obawiał się, że Mags zmieni zdanie."
Mags boi się marzyć. Od dziecka wychowywany przez okrutnego, skupionego na powiększaniu zysku mężczyzny, który przygarnia dzieci osierocone, porzucone, małe istotki niemające żadnej rodziny. Chłopiec zmuszany jest do pracy w kopalni kamieni szlachetnych oraz wykonywaniu najgorszych prac, przez które ma zapracować na swoje wyżywienie, obejmujące kuchenne resztki. Trzynastolatek nie wie, jak inaczej mogłoby wyglądać jego życie. Strach przed właścicielem sprawia, że dzieci milczą, a właściciel kopalni powiększa swoje zyski ich cierpieniem.
Niewolnicza praca chłopca mogłaby trwać w nieskończoność, ale wtedy na jego drodze pojawia herold Jakyr, który zabiera go do twierdzy osób tak, jak on walczących o sprawiedliwość. Mags nie rozumie, jakim cudem to właśnie on otrzymał taką szansę. Z drżącym sercem wchodzi do twierdzy będącej całkowitym przeciwieństwem stodoły, w której mieszkał.
Mags nie rozumie dokładnie, kim jest herold ani co takiego robi dla świata, ale istotą, która ma go w tym uświadomić, jest jego Towarzysz - magiczny koń, który pomaga Wybranym w wybieraniu prawidłowej ścieżki w życiu i walce o sprawiedliwość. Mags musi zmierzyć się z dobrocią innych ludzi, której nigdy nie poznał. Nieufny chłopiec boi się powierzyć komuś swoje życie, a bycie heroldem niestety oznacza zaufanie do innych przedstawicieli stowarzyszenia.
Mags wkrótce wyrusza w podróż do powoli rozszerzającego się Kolegium Heroldów, mającego stanowić szkołę dla Wybranych i przygotować ich do walki. Szybko okazuje się, że każdy skrywa tajemnice, a chłopiec wpada w sam środek dworskich kłamstw i intryg, które zagrażają Wybranym. Czy Magsowi uda się zaaklimatyzować w nowym otoczeniu? Co takiego prześladuje strażników?
,,- Czekałam na ciebie całe wieki, Mags - powiedziała Lena, patrząc na niego oczami wciąż czerwonymi od płaczu. - Chodź. Zajęłam ci miejsce."
,,Początek" zapewni wam niezapomniane kilkanaście godzin, w ciągu których wyruszycie wraz z pewnym przerażonym chłopcem jadącym na grzbiecie magicznego konia w podróż pełną niebezpieczeństw, cudownej magii, która wykorzystana w niewłaściwym celu, może stanąć po stronie ciemności oraz dworskich intryg spędzających sen z powiek. Poznajcie historię trzynastolatka wyniszczonego przez pracę w kopalni, którego kontakty z innymi przerażają, muszącego stawić czoła własnym lękom, aby uratować tych, na których zaczęło mu zależeć, choć tak bardzo się przed tym bronił. Mercedes Lackey wciągnie was do wykreowanego przez siebie zapierającego dech w piersiach świata i sprawi, że będziecie mieli ochotę na poznanie kolejnych losów Magsa. Choć tę książkę będą wspominać bardzo dobrze, to nie mogę przymknąć oka na to, że przez pierwsze sto stron miałam ochotę odłożyć ją na bok, ponieważ początek odebrał mi ochotę na czytanie swoją nużącą fabułą. Kiedy ją zaczęłam, musiałam zmusić się do tego, aby przebrnąć przez pierwsze rozdziały, ale dzięki temu, że się nie poddałam, odkryłam zapierającą dech w piersiach historię, która trzyma w napięciu i nie pozwala, aby czytelnik o niej zapomniał. ,,Początek" to jedna z tych przyjemnych, niezbyt wymagających pozycji, która pomaga się odprężyć po ciężkim dniu w szkole czy pracy i kusi historią chłopca, który musi zmierzyć się z własnymi ograniczeniami, aby ochronić nowo powstałe Kolegium Heroldów. Czy mu się to uda? Przekonacie się, zapoznając z najnowszą powieścią pani Lackey!
,,Wszystko wydawało się ostrzejsze i wyraźniejsze; Mags był świadomy rzeczy wokół niego w sposób dotąd mu nieznany. Czuł dreszcze na skórze, miękką sierść Dallena pod dłonią, a na ramieniu oddech zwierzęcia pachnący sianem."
,,Początek" zabierze was w długą podróż zaczynającą się w ciemnej kopalni, gdzie pewien chłopiec zmuszany jest do niewolniczej pracy, przechodzącej przez prostą twierdzę heroldów, w której to dziecko zaczyna rozumieć, iż jego życie powinno wyglądać inaczej, a wreszcie dobiegającą do Kolegium Heroldów, gdzie główny bohater musi zmierzyć się z własnymi obawami. Miejsce, w którym uczą się adepci, nie jest końcem, a początkiem niezwykle intrygującej, fantastycznej przygody. Mercedes Lackey pozwoli wam się odprężyć, a przy okazji zaczaruje swoją twórczością. Polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka <3
Tytuł: Początek
Autor: Mercedes Lackey
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 13 listopada 2017
Tłumaczenie: Joanna SzczepańskaCykl: Kroniki Kolegium (tom 1)
Seria: Heroldowie z Valdemaru
ISBN: 9788381161725
Liczba stron: 364
Ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz