Kto z nas nie chciałby mieć magicznych zdolności? Czy jest choć jedna osoba, której nie ciekawi, jak to jest móc leczyć innych, lub panować nad zwierzętami? Wiele osób pragnie wyróżniać się z tłumu. Czy to ubraniami, czy osobowością. A jakby było możliwe, że niektórzy z nas posiadają pewne zdolności, które odmienia całe nasze życie. Czy potrafilibyśmy czasami się zatrzymać, czy może nieustannie parlibyśmy do przodu, nie zważając na innych?Niepowszedni, choć mogłoby się wydawać inaczej, mają ciężkie życie. Zdolności, których nie posiadają inne osoby, przysparzają im ciągle kłopotów. Nigdy nie mogą czuć się bezpieczni. Moc odbiera im energię, a źli ludzie polują, by ich dorwać. Każdy z nich jest inny, a magia objawia się w różny sposób. Wyróżnia się wiele Niepowszednich. Najgroźniejsi są Żniwiarze. To pewnego rodzaju uzdrowiciele, którzy mogą wyleczyć prawie z każdej choroby, ale jeśli zejdą na złą stronę, nie będzie ciekawie. Potrafią wywołać najróżniejsze choroby, a nawet zabić armię. Trudno im zapanować nad emocjami, które są jak katalizator zapalający bombę. Bestiarze potrafią zapanować nad każdym zwierzęciem. Nigdy nie czują strachu przed mniejszymi braćmi, co czyni ich bardzo niebezpiecznymi. Unicy niezwykle sprawnie walczą, ponieważ odznacza ich szybkość. Źrenicznicy widzą na bardzo wielkie odległości. Nie straszna im ciemność. Wodnicy potrafią manipulować wodą. Mogą wytrzymać pod nią wiele godzin, ale wymaga to wielkiej wprawy. Nutki tworzą tak piękną muzykę, że pewnymi dźwiękami potrafią zatrzymać wojnę. Niepowszedni mają niesamowite moce. Tylko, czy na pewno ich chcą? Jak wy byście się zachowali na ich miejscu? Kochani, dziś zapraszam was na recenzję książki z pogranicza fantastyki. ,,Niepowszedni. W potrzasku" to kontynuacja debiutanckiej książki, polskiej autorki powieści dla młodzieży, Justyny Drzewickiej, która wykonała kawał dobrej roboty i stworzyła historię pełną niespodzianek. Świetnie się przy niej bawiłam i z wielką chęcią sięgnę po kolejne książki autorki. A teraz — zapraszam na recenzję!
sobota, 29 października 2016
wtorek, 25 października 2016
#89 Jak powietrze - Agata Czykierda - Grabowska ~ Nie bój się zaczerpnąć tchu... ~ [Book Tour]
Czasami w życiu nam czegoś brakuje. Choć otacza nas masa ludzi, czujemy się samotni. W naszych oczach widać pustkę. Imprezy ze znajomymi, nowe znajomości, dotychczasowe pasje — nic nie może pomóc. Czujemy się opuszczeni, nieszczęśliwy. Nie wiemy, co ze sobą zrobić. Choć żyjemy, to tak naprawdę nie oddychamy. Brakuje nam małej iskierki, która upiększy nam rzeczywistość. Pragniemy bliskości, bezpieczeństwa, miłości. Choć zewsząd otoczeni jesteśmy innymi ludźmi, brak nam czegoś niemożliwego do zastąpienia. Prawdziwego, mocnego uczucia, które będzie naszym wybawieniem. Czekamy na ten moment, kiedy w naszym życiu pojawi się ktoś, kto pozostanie na zawsze. Otworzy nasze serce i ukaże piękno świata. Pomoże nam złapać oddech. Kiedy już to się zdarzy, pustka i ból naszego jestestwa zniknie. Odkryjemy magię uczuć, które będą działały jak najlepszy alkohol. Zniszczą wszelkie bariery i utulą w ramionach. Człowiek nie może być sam. Pragnie bliskości i miłości, a kiedy już ją dostaje, staje się lepszy i piękniejszy. Otwiera oczy, unosi ręce i skacze w dół, wiedząc, że dzięki temu niesamowitemu uczuciu, może latać. Choć oczekujemy z wielką niecierpliwością na moment, kiedy odnajdziemy drugą część naszej duszy, to zawsze przychodzi ona niespodziewanie. Możemy się bronić, ale i tak znajdzie wyrwę w naszej zbroi. Zniszczy nas, a zarazem wybawi. Odbierze cały ból, przyjmie każdą przykrość i pokaże, czym jest prawdziwe szczęście. Kiedy miłość was odnajdzie, nie bójcie się zaczerpnąć tchu. Dajcie się ponieść i odetchnijcie, tym uczuciem, pełną piersią. Skocznie w dół oceanu, by zacząć latać... Odkąd na rynku wydawniczym pojawiła się pierwsza polska powieść New Adult, recenzje zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu. Długo zastanawiałam się, nad jej przeczytaniem, ale coś mnie zniechęcało. Bałam się, że ta książka mnie zawiedzie. Na jakiś czas odpuściłam sobie o niej myśli. Aż tu nagle pojawił się Book Tour i postanowiłam się zgłosić. ,,Jak powietrze" skradło moje serce. Nie spodziewałam się tak lekkiej, pięknej powieści. Pani Agata Czykierda-Grabowska napisała historię, która trafiła w moją duszę. Była piękna, w swej prostocie i nieustannie mnie zachwycała. Wiem, że musi się znaleźć na mojej półce. Nie wyobrażam sobie, by mogło jej zabraknąć. A teraz — zapraszam na recenzję!
poniedziałek, 24 października 2016
Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowanie ludzi - Laurence Yep, Joanne Ryder ~Zapowiedź~
„By wytresować swojego pupila, potrzebujesz trzech rzeczy: cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości”.
Etykiety:
Zapowiedzi
Potomkowie - Tosca Lee ~Zapowiedź~
Po przebudzeniu nie pamiętasz nic. Nie wiesz, jak się nazywasz i skąd pochodzisz. Nie rozpoznajesz twarzy ludzi, których kiedyś znałaś. Masz tylko ostrzeżenie, które napisałaś do siebie samej, zanim wymazałaś z pamięci całą przeszłość:
„Emily, to ja. Ty.
Nie pytaj o dwa minione lata… Nie szukaj ich w pamięci i nie staraj się grzebać w przeszłości.
Od tego zależy twoje życie. Życie innych ludzi również.
Tak przy okazji, nie masz na imię Emily…”
Etykiety:
Zapowiedzi
Pax - Sara Pennypacker ~Zapowiedź~
PAX to wzruszająca i ponadczasowa opowieść o chłopcu i jego lisie (lub lisie i jego chłopcu), o stracie i miłości, dzikiej naturze i wolności oraz wojnie. Dynamiczna akcja, głębokie emocje i uniwersalne tematy czynią z tej książki nowoczesną klasykę na miarę Małego Księcia.
Etykiety:
Zapowiedzi
niedziela, 23 października 2016
Zapowiedzi wydawnictwa Psychoskok...
Hej :)
Dziś taki króciutki post, a mianowicie zapowiedzi książkowe wydawnictwa Psychoskok. Mam nadzieję, że znajdziecie w nich coś dla siebie. A tak przy okazji, byłby ktoś chętny na Book Tour z ,,Chłopakiem z sąsiedztwa"? Zapraszam!
Etykiety:
Zapowiedzi
piątek, 21 października 2016
#88 Połączeni. Uwolnij mnie - Laurelin Paige, czyli układ, który nie może zakończyć się dobrze...
Każdy z nas ma swoje zasady. Mniej lub bardziej konserwatywne. Staramy się według nich żyć. Nikt nie powie mi, że ktokolwiek żyje bez zasad. Ludzie są skonstruowani w ten sposób, że wiedzą, co mogą, a czego nie powinni robić. Choć istnieją prawa ustanowione przez państwo, to najważniejsze są, te nasze, osobiste. Wiemy, co powinniśmy robić i jak żyć, ale czasem los może spłatać nam figla i postawić przed nami osobę, która wszystko zakwestionuje. Pokaże inną drogę, a wtedy zasady, których trzymaliśmy się od początku, przestaną istnieć. Wyobraźmy sobie, że pewnego dnia, w którym nie dzieje się nic szczególnego, spotykają się dwie osoby. Są od siebie całkowicie różne. Wydawać by się mogło, że nigdy nie znajdą ze sobą wspólnego tematu. Wtedy stanie się coś niespodziewanego. Pewna mała iskierka przeskoczy pomiędzy nimi, a pożądanie da o sobie znać. Mogą mu się opierać, ale kiedyś wszystkie zasady, których tak kurczowo się trzymają, odejdą w niepamięć. Mogą uciekać, ale i tak się odnajdą. Niektóre rzeczy są przesądzone przez los i właśnie tak będzie w ich wypadku. Na początku zdecydują się na zwykły układ, który ma opierać się na niezobowiązującym seksie. Tylko, czy można powstrzymać serce? W końcu uczucia zawsze znajdą wyjście i nic ich nie powstrzyma. Wtedy ten niezobowiązujący układ przerodzi się w coś więcej. Coś, czego nic nie powstrzyma. Wszystkie zasady przestaną się liczyć, a te dwie osoby staną przed trudnym wyborem. Decyzją, która określi ich całe życie... Odkąd zaczął się rok szkolny, kompletnie na nic nie mam czasu, a prowadzenie bloga, schodzi wtedy na dalszy plan. Właśnie dlatego, posty pojawiają się dwa razy w tygodniu. Nie sądzę, żeby się to szybko zmieniło. Ostatnio cieszę się, że dałam radę przeczytać jedną książkę w tygodniu. Czy u was również tak jest? Czy też nie macie na nic czasu? Kończę te swoje pytania. Czas przejść do dzisiejszej recenzja. Czytałam wiele pochlebnych opinii na temat serii ,,Uwikłani" i kiedy zobaczyłam, że dostępne są egzemplarze recenzenckie nowego cyklu Laurelin Paige, nie zastanawiałam się długo i od razu sięgnęła po książkę pt. ,,Połączeni. Uwolnij mnie". To pełna emocji, łamania zasad i intensywności powieść, którą jeszcze raz z chęcią przeczytam. Pozwoliła mi się oderwać od szarej rzeczywistości. Jesteście ciekawi, czy od samego początku mnie zachwyciła? A może był to powolny proces? Jeśli tak, to zapraszam do zapoznania się z recenzją!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
Wydawnictwo Kobiece
sobota, 15 października 2016
#87 Stinger. Żądło namiętności - Mia Sheridan, czyli kiedy przeznaczenie ma swój własny plan...
Czasami los płata figle... W naszym życiu często pojawia się wiele osób. Niektóre z nich zostają na dłużej, inne nie. Być może jedno spotkanie z nieznajomym może zmienić wszystko. Wyobraźmy sobie, że kogoś poznajemy. Od zawsze czuliśmy, że czegoś nam brakuje. Iskierki, która roznieci ogień. Wtedy na naszej drodze pojawia się ona. Osoba, z którą nigdy byśmy nie porozmawiali, a tymczasem wnosi coś do naszego życia. Rozpogadza deszczowe chmury i ukazuje tęczę. Może to spotkanie nie będzie długi, ale nas odmieni. Tylko, co potem, skoro przeżyliśmy najpiękniejsze chwile swojego życia z obcą osobą, a teraz czas powrócić do szarej codzienności? Czy będziemy potrafili jeszcze oddać słońce, po tym, jak dopiero wyszło zza chmur? Pomyślmy, że to koniec. Czas pójść swoją drogą i nie wracać do przeszłości. Nie przypominać sobie o tym spotkaniu. Ale co jeśli nie potrafimy? Te kilka godzin zmieniło nasze życie i poglądy, a teraz zostaliśmy z tym sami. Czas mija, a tęsknota nie słabnie. Myślicie, że już nigdy nie zobaczycie tej osoby w swoim życiu. A gdyby to nie była prawda? Po wielu latach, w niespodziewanym miejscu, znów spojrzycie sobie w oczy, a dawne uczucie odezwie się z jeszcze większą mocą. Okaże się, że ta osoba również o was nie zapomniała, że zmieniliście jej życie, tak jak ona zmieniła wasze. Odkryjecie się na nowo. Poznacie się dogłębnie, a utracony czas będzie niczym w porównaniu z bólem, który przeżywaliście. Los znów skrzyżuje wasze drogi ze sobą. Być może wtedy nie byliście gotowi, ale teraz nadszedł idealny moment. Tylko, czy będziecie potrafili z niego skorzystać? Czy zaryzykujecie i wskoczycie na głęboką wodę? Kochani, piszę tę recenzję od kilku dni, ponieważ w żaden sposób nie mogę oddać jej niesamowitości. Mia Sheridan znów zabrała mnie w podróż, z której wyszłam cała poturbowana, ale szczęśliwa. Poruszyła tematy, o których zbyt często się nie mówi i wplotła je w piękną, magiczną historię, która zmieniła życie dwóch całkowicie różnych osób. Intensywna, zmysłowa, kojąca. ,,Stinger. Żądło namiętności" będzie mi towarzyszyło przez długi czas. Z wielkim zapałem zabrałam się za czytanie tej powieści, a zakończyłam ją ze łzami w oczach i ciepłem na sercu. Zapraszam na recenzję!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
Septem
,,Moja Ananke" - wyniki konkursu
Hej :)
Nadszedł czas na rozwiązanie konkursu z książką Ewy Nowak pt. ,,Moja Ananke". Wyniki trochę się opóźniły, a to dlatego, że szkoła zabiera wiele czasu. Co przyjdę, to ledwo mogę się rozebrać, a już czekają na mnie kolejne podręczniki, bo za chwilę kartkówka. Mam nadzieję, że niedługo znów wpadnę w szkolny rytm i pogodzę prowadzenia bloga z nauką. A teraz zapraszam na wyniki!
Etykiety:
Wyniki konkursu
poniedziałek, 10 października 2016
Październikowe zapowiedzi wydawnictwa Psychoskok...
Hej :)
Jesień właśnie się rozpoczyna. Ciągłe ulewy, chłód i pogorszenie nastroju. Choć wiele osób nie lubi tej pory roku, to ze mną jest inaczej. Październik to czas wielu nowych premier książkowych. Wydawnictwa przyśpieszają tempo i pracują nad coraz kolejnymi pozycjami. Niedługo na blogu pojawi się post dotyczący zapowiedzi, na które najbardziej czekam w tym miesiącu, a póki co wydawnictwo Psychoskok podejmuje kolejne wyzwanie i obwieszcza plany na ten miesiące. Niektóre z nich bardzo mi się spodobało i prawdopodobnie ukażą się ich recenzje. Zapraszam!
niedziela, 9 października 2016
#86 Sweet Ache. Krew gęstsza od wody - K. Bromberg, czyli zakład, który może zmienić całe życie...
Jeden moment, który może zmienić wszystko. Jeden zakład, który może przynieść zarówno wybawienie, jak i klęskę. Jedna osoba, która może stać się najważniejszą w życiu. Czasami jest tak, że pewnego niepozornego dnia, w zwykłym miejscu, pojawia się istota, która może zmienić wszystko. Nie jesteśmy na to przygotowani, nie spodziewamy się, że nasze życie obróci się o 180 stopni. Na początku być może jej nie zauważymy albo nie poświęcimy jej większej uwagi. Kolejny człowiek, którego mijamy. Aż tu nagle w jednym momencie strzeli w nas piorun i sprawi, że spojrzymy inaczej na otaczających nas ludzi. Być może nie zdarzy się to przy pierwszym spotkaniu, ale kiedyś zdamy sobie sprawę, że los pragnie nas z kimś połączyć. Początkowa fascynacja zmieni się w silne uczucie, ale za nim to się stanie, na pewno nie będzie łatwo. Życie da nam w kość. Będziemy tak zdruzgotani, że nie będziemy potrafili się podnieść. I właśnie w tym momencie ktoś poda nam rękę. Ocalili duszę i ożywi serce. Stanie się naszym światełkiem w ciemnym tunelu i ukaże świat z innej perspektywy. Osoba, na którą nie zwracaliśmy szczególnej uwagi stanie się kimś więcej. A może jedna decyzja naprowadzi ją na nas. Chęć zwycięstwa, instynkt zdobywcy zmieni się w pożądanie, które nigdy nie zgaśnie. Nie będziemy potrafili zostawić tej osoby za sobą. W każdym momencie życia będziemy o nie myśleć, aż w końcu zdecydujemy się zrobić ostateczny krok. Pozwolimy jej poznać samego siebie, zburzymy mury, którymi jesteśmy otoczeni i ukarzemy własne wnętrze, pełne bezbronności, a zarazem niezwykłej siły. Otworzymy się na miłość. Zaryzykujemy. Przegramy, by wygrać. Pozbędziemy się samotności. Stworzymy coś, czego nikt nie zepsuje. Oddamy się całkowicie, a w zamian zyskamy to, co najważniejsze. Miłość. Kochani zapraszam was dziś na recenzję książki, z którą niezwykle miło spędziłam czas. Powieści, która mnie zahipnotyzowała i zafascynowała do tego stopnia, że nie potrafiłam jej otworzyć na bok. Seksowna, pełna pasji, zaskakująca historia, która podbiła moje serce. Seks, kłótnie, muzyka — właśnie to w niej znajdziecie. K. Bromberg kolejny raz mnie zadziwiła, przedstawiając mi historię, przy której nie można się zatrzymać. ,,Sweet Ache. Krew gęstsza od wody" to namiętna, gwarantująca wielką dawkę emocji powieść, w której muzyka miesza się z miłością, a jeden zakład może zmienić całe życie. Zapraszam na recenzję!
Etykiety:
EditioRed,
egzemplarz recenzencki
środa, 5 października 2016
#85 Bez winy - Mia Sheridan, czyli opowieść o wiedźmie wkraczającej w legowisko smoka...
Każdy człowiek niesie za sobą swój krzyż. Nie ma wyjątków. Ludzkość znana jest z tego, że często robi głupie rzeczy, a później tego żałuje. Tylko, co jeśli przez to skrzywdzimy osobę, a być może odbierzemy jej życie? Łatwo jest nam mówić morderca, kiedy we wiadomościach pokazują się coraz to kolejne artykuły o zabójstwach. Nie chcemy słuchać wytłumaczeń i powodów. Od razu napiętnujemy inną osobę i wykluczamy ją z każdego aspektu życia. Pamiętajmy, że nikt z nas nie jest bez winy. Każdy ma za sobą momenty, które na zawsze pozostaną w życiu i nigdy nie przestaną o sobie przypominać. Czasami popełniamy błąd i choćbyśmy nie wiem, jak chcieli go naprawić, nic nie pozwoli zmienić nam przeszłości. To niemożliwe. Być może pod wpływem gniewu skrzywdzimy drugiego człowieka, a później stracimy naszych bliskich, ponieważ się od nas odwrócą. Zostaniemy napiętnowani nienawiścią. Może czasami warto dać drugą szansę innej osobie? Usłyszeć jego historię i poznać jego wersję wydarzeń. Może wtedy odkryjemy głębsze dno? Choć w małym stopniu zrozumiemy, czemu stało się to, co miało miejsce. Poznamy największą tajemnicę i ból innej osoby i damy jej jeszcze jedną szansę. Miłość może zmienić wszystko i nic jej nie powstrzyma. Zrozumie każdą tajemnicę i połączy dwie dusze, które na zawsze się połączą. Miłość daje drugą szansę i jest ponad wszystko. Wystarczy, że otworzymy swoje serce na inną osobę i usłyszymy jej historię z każdym niuansem. A być może sami również się zmienimy i znajdziemy bezpieczną chatkę wśród całego ludzkiego huraganu? Kochani, wiecie już, że książki Mii Sheridan są dla mnie bardzo ważne, a każda z nich uczy mnie wrażliwości i postrzegania problemów innego człowieka. Mają w sobie coś nieuchwytnego, magicznego. Zawsze potrafię odnaleźć w nich mądre, dobre rady i wprowadzić je w życie, a historie bohaterów ciągle od nowa zagnieżdżają się w moim sercu. Tak było również w przypadku książki, z której przychodzę do was z recenzją. ,,Bez winy" to intensywna, wpijająca się w serce historia, której piękno, a zarazem humor poprawiły mi nastrój. Powieść, która nie jest na raz, a wraz z kolejnym razem odkrywa przed czytelnikiem coraz to nowe uroki. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
Etykiety:
Otwarte
niedziela, 2 października 2016
#84 Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu - Anna Large, czyli podróż do XIX - wiecznego Londynu, w którym magia jest na porządku dziennym...
Czym tak naprawdę jest magia? Spotykamy się z nią wszędzie. Niektórzy mówią, że to zdarzenia, które mają miejsce w naszym codziennym życiu, np. spotkanie osoby, z którą łączy nas uczucie na wieki. Inni twierdzą, że to tajemnicze, niewytłumaczalne zjawiska, które zdarzają się na całym świecie. Jeszcze inni myślą, że to czary i zaklęcia, które są odprawiane przez przygotowane do tego osoby, by powstało coś niezwykłego. Które z tych przykładów jest prawdziwe? Według mnie wszystkie. Magia to coś niesamowitego, pięknego. Dziś spróbuję wam przybliżyć pojęcie tych czarów w kontekście niezwykłych zdolności oraz osobach, które mają moc, by je wykorzystywać. Istoty, które zajmują się rzucaniem czarów, praktykowaniem magii wykorzystują pewne rodzaje magii. Na pewno każdy z was słyszał o białej i czarnej magii. Ta pierwsza uważana jest za dobrą, a druga za mroczną i złą. W bajkach zawsze wygrywa dobro, ale zło ma znów najlepsze zdolności. Sądzę, że użytkowanie magii wcale nie opiera się na jej podziale, tylko na sposobie, w jaki sposób wykorzystują ją czarownicy. W końcu osoba pałająca się czarną magią nie musi wcale wykorzystywać jej do złych celów, a wręcz przeciwnie, dzięki niej może pomagać innym osobom. Tak samo jest z dobrą — może być użyta do złych celów. W książce, z której recenzją dziś do was przychodzę, nie istnieje taki podział. Nie ma złych i dobrych czarów, za to są osoby, które wykorzystują magię w różny sposób. Pełno w niej kinematów, uzdrowicieli, piromanów, nekromantów. Ci ostatni najbardziej mnie zaciekawili. By rozmawiać z duchami, muszą być porządnie wyszkoleni i odznaczać się cierpliwością. Ich zaklęcia nie są łatwe, a nauczenie się ich może potrwać wiele lat. Na całym świecie jest ich pełno, jedni źli, inni dobrzy. Potężni, a zarazem delikatni czarodzieje, zachwycili mnie swoją mocą i mam nadzieję, że stanie się również tak z wami. ,,Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu" to intrygująca, niezwykle ciekawa, tajemnicza książka, która łączy elementy fantastyki i kryminału tworząc mieszankę wybuchową, która choć przeraża, to przyciąga do siebie czytelników. Od jakiegoś czasu czytam głównie romanse, a dzięki wydawnictwu SQN przypomniałam sobie, czemu tak bardzo kocham fantastykę. Anna Large napisała historię pełną mroku oraz czarów, przy której nie można przejść obojętnie. Mocna, urokliwa przygoda, która zabrała mnie do XIX — wiecznego Londynu, w którym magia jest na porządku dziennym, a uliczki pełne są niebezpieczeństw. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
SQN
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.