Wspomnienia ciągle nam towarzyszą. Wszystko może je wywołać. Choćby były najgorsze, to i tak do nas powracają. Czasami wystarczy tylko jedna rzecz, innym razem wypowiedź - nie ważne co może przypomnieć nam jakiś wydarzenie z przeszłości, ono i tak znów nas zaatakuje. Wspomnienia dzielą się na dobre i złe - dobre to te, które sprawiają, że na naszej twarzy gości uśmiech i choć być może nasze serce wtedy znów zatapia się w smutku, to i tak towarzyszy mu wielka miłość, natomiast złe, to te, które ciągle nas niszczą, sprawiają, że nie możemy powstrzymać bólu, który do nas znów przyciągają. Czasami pragniemy zapomnieć o czymś, co zdarzyło się w przeszłości i wpłynęło na nas niesamowicie destrukcyjnie. Chcemy spokoju i bezpieczeństwa, których powracające wspomnienia nie gwarantują, a wręcz je zaburzają. Gdyby istniała tak możliwość, by wymazać to, co złe z naszej pamięci, czy bylibyście na to chętni? Powiem wam szczerze, że zastanawiałam się nieraz nad tym pytaniem i cały czas w moim umyśle kołacze tylko jedna odpowiedź - NIE. Choćby te wspomnienia były jak najgorsze, to przecież właśnie im zawdzięczam swoją siłę. Nie byłabym tą samą osobą, gdybym pozbyła się niektórych chwil ze swojej przeszłości... Zapraszam Was do zapoznania się z recenzją książki, która mnie niesamowicie zaskoczyła i zachwyciła. Nie spodziewałam się, że ktokolwiek potrafi napisać tak dobrze skonstruowany debiut literacki. Najwyraźniej byłam w błędzie, bo powieść Dominiki Rosik pt. ,,Projekt Królowa" to wciągająca, idealnie dopracowana, intrygująca historia, która skradła całkowicie moje serce i sprawiła, że CHCĘ WIĘCEJ!
środa, 31 maja 2017
sobota, 27 maja 2017
#139 Złodzieje snów - Maggie Stiefvater ~Nie daj się złamać - podnoś się po każdym uderzeniu!~
Czy będąc świadkiem czegoś strasznego, zdarzenia, które mrozi krew w żyłach, można pozostać taką samą osobą, jak wcześniej? Czy traumatyczne chwile niszczą nas całkowicie? Czy to możliwe, by jeszcze kiedyś na naszej twarzy zagościł szczery uśmiech? Wyobraź sobie, że pewnego dnia, który nie różni się niczym od poprzednich, widzisz coś, co zmienia twoje życie na zawsze. Słońce świeci, Ziemia wciąż się kręci, a ty zamierasz. Zastygasz i masz wrażenie, że twoje serce już nigdy nie zabije. Jesteś świadkiem czegoś, co nigdy nie powinno się zdarzyć. Nie możesz nic zrobić. Nie czujesz własnego ciała. Wszelkie myśli uciekają z twojej głowy, a jedyne co możesz w tym momencie robić, to odciąć się od wszystkiego. Twoje życie po tym zdarzeniu już nigdy nie będzie takie jak dawniej. Nic ani nikt nie będzie potrafiło sprawić, abyś powrócił do świata żywych. Choć oddychasz, jesteś pustą skorupą, której nic nie może pomóc. Być może kiedyś, w dalekiej przyszłości, znów zaczniesz czuć. Będziesz potrafił wstać i spojrzeć inaczej na otaczający Cię świat. Znów zobaczysz kolory, a czerń zejdzie na dalszy plan. Chciałabym zaprosić Was do zapoznania się z recenzją książki, przy której spędziłam miłe chwile i oderwałam się od rzeczywistości. ,,Złodzieje snów" to kontynuacja niesamowitego cyklu, który skradł moje serce. Wiele osób twierdzi, że ten tom jest najsłabszy, ale według mnie Maggie Stiefvater wiedziała, co robi, ponieważ jestem zakochana w tej historii, która w głównej mierze skupia się na moim ulubionym bohaterze tej serii - Ronanie. Wciągająca, fantastyczna, magiczna - czy można chcieć czegoś więcej od powieści skierowanej głównie do młodzieży, choć również starsi czytelnicy powinni być zadowoleni? Zapraszam was do zapoznania się z całą recenzją!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
Uroboros,
Zażyj kultury
poniedziałek, 22 maja 2017
#138 Wróbelek z kości - Zana Fraillon ~Prawdziwa przyjaźń nie ma żadnych ograniczeń!~
Czy w poszukiwaniu nowej ojczyzny można zabłądzić? Różnie o nich mówią: uchodźcy, imigranci, czasami pojawiają się brutalne, okrutne słowa. Większość ludzi miesza ich z błotem. W końcu to mordercy, którzy pragną grabić i niszczyć nasz świat. Nikt nie chce dać im schronienia. A czy pomyśleliście kiedyś, że prawda jest inna? Czy bierzecie pod uwagę, że ludzie, którzy opuszczają swój kraj, mają powód, by to zrobić? Wyobraźcie sobie, że nasz kraj ogarnia wojna. Gdzie nie spojrzymy, patrzymy na okrutny rozlew krwi, tysiące ofiar. Brak nam żywności, nigdzie nie czujemy się bezpiecznie. Pragniemy odejść i odnaleźć miejsce, które stanie się naszym nowym domem. Czy naprawdę tak trudno to zrozumieć? Media kreują uchodźców na zabójców, terrorystów, ale większość z nich pragnie tylko nowego życia, a my to im uniemożliwiamy. Ostatnio słyszałam wypowiedzi innych osób, które twierdzą, że dorośli mężczyźni powinni walczyć o swój kraj. Pomyślcie o tym, że większość tych "dorosłych" to dzieciaki dopiero wchodzące w dorosłość, które pragną zostać z rodziną i czuć się bezpiecznie. Przecież nie podejmowaliby się ucieczki przez morze, które może ich zabić, gdyby mogli zostać. Nic by to im nie dało. Każdego dnia walczą o życie - czy to w ojczystym kraju, czy na morzu, czy w obozach dla uchodźców. Nic tego nie zmieni. Czy naprawdę jesteśmy tak bardzo zapatrzeni w siebie, że nie widzimy ich cierpienia? Chciałabym zaprosić was do przeczytania recenzji, a zarazem sięgnięcia po książkę Zany Fraillon pt. ,,Wróbelek z kości", która poruszyła najczulsze struny mojej duszy, sprawiła, że spojrzałam na świat z innej perspektywy i zmusiła do ujrzenia cierpienia innych ludzi, o którym zapominałam. Nic nie jest takie, jak na początku się wydaje. Każda historia ma swoje drugie dno, a nikt z nas nie pozna tak naprawdę bólu drugiego człowieka. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
Poradnia K.,
Zażyj kultury
sobota, 20 maja 2017
#137 Pierwszy dotyk - Laurelin Paige ~Czy potrafisz zachować zimną krew w obliczu pożądania?~
Czy ulegniesz swojemu wrogowi? Wyobraź sobie, że pewnego dnia odwiedzając matkę, otrzymujesz od niej wiadomość, że twoja dawna znajoma nagrała się na sekretarce. Na początku nie wiesz, o kogo chodzi. Dawno temu porzuciłaś swoją przeszłość i zrobiłaś wszystko, by wyjść na prostą. Aż u nagle pewnego dnia, jedna wiadomość zmienia wszystko. Nagranie nie brzmi podejrzanie, na pierwszy rzut oka nie wygląda jak prośba o pomoc, ale ty wiesz, że jest inaczej. Paręnaście lat temu wymyśliłyście sobie słowo bezpieczeństwa, które by nie wzbudzić niczyich podejrzeń ma wam oznajmić, że ta druga osoba ma kłopoty i potrzebuje pomocy. Czujesz, że to nie błahostka. Wiesz, że stało się coś złego. W jednej chwili wracają do ciebie wszystkie wspomnienia, o których tak bardzo starałaś się nie pamiętać. Wszczynasz śledztwo. Starasz się odnaleźć swoją przyjaciółkę, a trop prowadzi do seksownego, bogatego, niebezpiecznego mężczyzny, który może cię zniszczyć. Rzucasz się z urwiska, a nikt nie czeka na dole, by cię złapać. To czy przeżyjesz, zależy tylko od ciebie. Musisz okazać się inteligentniejsza, sprytniejsza - nadszedł czas przemienić się z owieczki w wilka. Twoja przeszłość powraca, a ty musisz przygotować się na jego PIERWSZY DOTYK! Kochani, zapraszam was do zapoznania się z recenzją książki, co do której mam mieszane uczucia. Szczerze mówiąc, do tej pory nie wiem, co o niej myśleć. Mam wrażenie, że czegoś w niej zabrakło. Coś było zbytnio rozbudowane, ale mimo to koniec powala. ,,Pierwszy dotyk" Laurelin Paige to ciekawa, zmysłowa powieść, która jest idealną pozycją na jeden wieczór. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, przeczytajcie moją całą opinię. Zapraszam!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
Wydawnictwo Kobiece
poniedziałek, 15 maja 2017
#136 Imperium Burz - Sarah J. Maas ~Nadszedł czas zawalczyć o swój kraj...~
Czym jest poświęcenie? Według definicji to czyn ofiarny, gotowość do poświęcenia ofiar. To oddanie się jakiejś sprawie, bez względu na konsekwencje. Zrozumienie, że można nie wyjść żywym z tej walki. Gdy ktoś zaczyna się buntować przeciw okrucieństwu, którego go otacza i postanawia stawić czoła tym, którzy za to odpowiadają, z narażeniem swojego życia, czyni go to ofiarą. Bohaterem, który w imię sprawiedliwości i dobra poświęcił samego siebie. Jako obserwatorzy takich działań, nie czujemy, byśmy to my zawinili. W końcu, gdy jakaś obca istota postanawia nas uratować, a samemu być może zginąć, wzbudza w nas szacunek, ale bądźmy szczerzy, nie będziemy odczuwali tej straty, ponieważ jej nie znaliśmy. Co innego mają do powiedzenia w tym przypadku jej bliscy. Osoby, które ją kochają i które odczuwają wielką stratę. Do końca będą żyli z poczuciem winy, że nie zrobili czegoś więcej. Poświęcenie to piękny, a zarazem tragiczny. Czy zapamiętamy wojowników, którzy oddali swoje życie, byśmy mogli żyć? Kochani, zapraszam Was dziś do zapoznania się z recenzją książki, która sprawiła, że straciłam dech w piersiach, zafundowała mi potężnego mentalnego ,,kaca" i sprawiła, że nie mogłam myśleć o niczym innym. Sarah J. Maas jest jedną z moich ulubionych autorek, a każdą jej pozycję łykam błyskawicznie. Nie potrafię się oprzeć jej twórczości, a piąty tom serii ,,Szklany tron" sprawił, że nie mogłam się oderwać i prawie 900 stron przeczytałam w ciągu 2 dni. Jestem bezgranicznie zakochana w świecie Erileii i nic tego nie zmieni. Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją!
Etykiety:
Uroboros
niedziela, 14 maja 2017
~ZAPOWIEDŹ~ Młody - Magdalena Kozak
Magdalena Kozak
Największy wojownik wśród polskich fantasty:
- Do świata Vespera wraca po niemal 10 latach!
- Jej książki cieszą się ogromną popularnością, a wiadomość o powrocie do świata Vespera została przyjęta przez czytelników z ogromnym entuzjazmem!
- Wyjątkowy świat, który stworzyła w cyklu Tajne akta Vespera okrasiła doskonałą znajomością służb specjalnych i uzbrojenia.
- Nic w książkach o Vesperze nie jest jednoznaczne, nawet dobro.
- Żaden bohater nie jest jednowymiarowy.
sobota, 13 maja 2017
~PREMIERA~ Kłamca i szpieg - Rebecca Stead
– Jeśli nie wrócę za dziesięć minut, to będzie oznaczało, że zdarzyło się coś strasznego.
– I co mam wtedy zrobić?
– Dzwoń po policję.
– Poważnie? A co jeśli pośliźniesz się w tych skarpetkach w łazience, uderzysz głową o wannę i stracisz przytomność? […]
Safer schyla się, zdejmuje skarpetki i rzuca je na trampki.
– Jeśli za dziesięć minut nie wrócę, dzwoń po policję, bo nie będzie to oznaczać, że się pośliznąłem w skarpetkach na podłodze w łazience, tylko że najprawdopodobniej jestem w stalowych szponach totalnego psychola. Okej?
Etykiety:
IUVI,
Zapowiedzi
Majowe zapowiedzi wydawnictwo Psychoskok!
Witajcie :)
Chciałabym zaprosić dziś Was do zapoznania się z majowymi premierami wydawnictwa Psychoskok. Jak zwykle znajdziecie tu pełno rozmaitości, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie <3
„Czarny kot w walizce” - to trzydzieści cztery krótkie opowiadania napisane lekkim, dowcipnym językiem. Są historiami, które wydarzyły się naprawdę podczas wojaży po Polsce i świecie. Łączy je jedno - pech. Stąd w tytule czarny kot. Akcja opowiadań toczy się w Polsce, Chinach, Indiach, Portugalii, Hiszpanii, Grecji, Turcji, Gruzji, Egipcie, Chorwacji, Rosji, na Litwie, w Bułgarii i we Włoszech.
Podróże, nieprzewidziane zwroty, łowca ulotnych chwil z wojskową przeszłością i ona – niepoprawna optymistka ciesząca się życiem zawsze i wszędzie, wbrew wszelkim przeciwnościom losu. Tego nie można przeoczyć!
PREMIERA: 31 maja 2017
Etykiety:
Psychoskok,
Zapowiedzi
piątek, 12 maja 2017
~PREMIERA~ Lato Eden - Liz Flanagan
Ten dzień zaczął się normalnie. Wstałam, zrobiłam sobie kreski eyelinerem, naciągnęłam rękawy na tatuaże i poszłam do szkoły. Brzmi znajomo?
Wkrótce jednak okazało się, że to nie będzie zwykły dzień…
Nieśmiała gotka Jess i śliczna, uwielbiana przez wszystkich Eden są niemal nierozłączne. Wiedzą o sobie wszystko.
Nagle Eden znika, a Jess wie, że musi ją odnaleźć. Postanawia poszukać wskazówek, idąc śladami spędzonego wspólnie lata, podczas którego wiele się w życiu przyjaciółek zmieniło. Ta wycieczka w przeszłość zmusza Jess do przyjrzenia się z bliska wielu tajemnicom: sekretom, które Eden ukrywała przed nią, ale też sprawom, które sama zataiła przed Eden. Do Jess dociera, że chyba jednak nie znają się tak dobrze, jak jej się wydawało…
Przed Jess coraz więcej znaków zapytania, a zegar tyka – prawdopodobieństwo odnalezienia Eden żywej spada z minuty na minutę.
Czy zdąży na czas?
PREMIERA: 11 maja 2017
Etykiety:
IUVI,
Zapowiedzi
#135 Skażona magia - Karen Miller ~Ambicja może czasami doprowadzić do zguby...~
Czy chęć odkrycia czegoś nowego może doprowadzić do obłędu? Czy pragnienie wspięcia się na wyższy poziom może zniszczyć człowieka? Czy ambicja może sprawić, że już człowiek nie będzie już taki sam, jak wcześniej? Gdy pragniemy coś odkryć, robimy to ze względu na siebie i na otaczający nas świat, by sprawić, by był lepszy. Chcemy odnaleźć samego siebie. Kiedy próbujemy coś odkryć, wynaleźć coś nowego, nie zważamy na konsekwencje. Może zacząć się to wszystko od niewinnych rzeczy. Najpierw pracujemy po godzinach, za chwilę zaczynamy zaniedbywać rodzinę, później powoli popadamy w obłęd. W naszych myślach dominuje tylko coś, co pragniemy stworzyć. Nic innego nie ma znaczenia. Coś się w nas psuje. Sprawia, że zatracamy się w swojej nowej pasji. Nic ani nikt nie może oderwać nas od pracy. Wszystko traci na znaczenia, aż w końcu pewnego dnia możemy uświadomić sobie, że zostaliśmy sami. Zniszczyliśmy to, co najważniejsze, a wtedy nawet nasz wynalazek nie może zapewnić szczęścia. Zapraszam was do zapoznania się z recenzją prequel'a serii ,,Królotwórca, Królobójca", z którą bardzo chcę się zapoznać. Karen Miller zachwyciła mnie swoimi pomysłami, wykreowanym światem oraz bohaterami, którzy wcale nie są tacy dobrzy. Autorka nie boi się podejmować trudnych tematów, które, choć pojawiają się w fantastycznym świecie, to są jak najbardziej obecne w naszym świecie. ,,Skażona magia" to opowieść o upadku człowieka, chorej ambicji, która potrafi doprowadzić do zguby i miłości, która zaślepia. Niesamowita, magiczna, mroczna - zachwyciła mnie i sprawiła, że pragnę więcej!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
Galeria Książki,
Secretum.pl
środa, 10 maja 2017
#134 Pierworodna - Tosca Lee ~Czas przestać uciekać i wyjść z ukrycia...~
Czy gdybyście mieli taką możliwość, by usunąć swoją pamięć i zacząć życie od nowa pod innym imieniem, w nieznajomym miejscu i bez jakichkolwiek wspomnień, skorzystalibyście? Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia budzicie się w jakimś obcym mieszkaniu. Nie wiecie, jak się nazywacie. Nie macie pojęcia, w jakim jesteście wieku. Nie macie żadnych wspomnień. Czy pragnęlibyście poznać swoje dawne życie? Czy może po prostu pozostalibyście w obecnym stanie? Osobiście wolałabym poznać prawdę, a nie żyć w niewiedzy. Przeszłość wywiera na nas wielki wpływ. Wczesne lata dzieciństwa, nastoletnie problemy, wkraczanie w dorosłe życie - to wszystko nas kształci. Sprawia, że jesteśmy tymi osobami, którymi jesteśmy. Czy potrafilibyście zapomnieć o wszystkim? Usunąć swoją pamięć i wymazać z pamięci bliskich? Kochani, zapraszam Was dziś do zapoznania się z recenzją niesamowitej, wciągającej ,,Pierworodnej", która skradła moje serce i oderwała całkowicie od rzeczywistości. Tosca Lee ma niesamowity talent, z którego nie boi się korzystać. Drugi tom serii ,,Piętno Krwawej Hrabiny" jest jeszcze bardziej emocjonujący, porażający oraz tajemniczy niż pierwszy. Autorka nie pozwala na chwilę odpoczynku, a raczej chwyta czytelnika w szpony swojej twórczości i sprawia, że nie może się on uwolnić, dopóki nie pozna zakończenia. Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
IUVI
niedziela, 7 maja 2017
~Blogerzy polecają: Najlepsze seriale na podstawie książek~
Witajcie :)
Ostatnio na blogu pojawiają się same recenzje, a akcje powstałe we współpracy z innymi blogerami bardzo rzadko. Od jakiegoś czasu myślałam, by to zmienić. Potrzebowałam tylko natchnienia. Chciałabym, by na moim blogu pojawiały się również posty około książkowe. Oglądając ostatnio serial ,,13 powodów" pomyślałam, że ciekawym pomysłem byłoby stworzenie postu, w którym różni blogerzy polecają seriale powstałe na podstawie książek. Być może niektóre z nich oglądaliście. Mogły się wam spodobać lub nie. Dzięki tym ,,polecajkom" dowiedziałam się o istnieniu niezwykle ciekawych seriali i mam zamiar w najbliższym czasie nadrobić braki w tej tematyce, a tymczasem zapraszam was do zapoznania się najlepszymi serialami na podstawie książek, które zachwyciły moich dzisiejszych gości!
Etykiety:
Blogerzy Polecają
piątek, 5 maja 2017
#133 Król Kruków - Maggie Stiefvater ~Przepowiedni nie można zmienić...~
Dawno, dawno temu... - właśnie w ten sposób zaczyna się większość baśni. Historie szeptane w ciemności. Słodkie dzieciątka, które zw zniecierpliwieniem czekają, aż mamusia zawoła je do łóżka i otworzy książeczkę pełną niesamowitych opowieści. Legendy to przekazywane sobie z pokolenia na pokolenie historie, które pełne są fantastycznych stworzeń, ale również zawierają szczyptę prawdy. Każda kultura słynie z magicznych opowieści, które fascynują. Nie chcemy wierzyć, że są prawdziwe. Uważamy, że to tylko bajki, które mają zapewnić rozrywkę dzieciom, a jeśli zajdzie taka potrzeba nastraszyć. Wydawałoby się, że to stek bzdur. Przecież czary nie istnieją, duchy nie chadzają drogami żywych, a tzw. wróżki to osoby szukające łatwego zarobku, które korzystają z naiwności ludzi. Co, jeśli jednak są prawdziwe? Jeśli dawne legendy okażą się prawdą w każdym calu, magia krąży po naszym świecie, zmarli są wśród nas, a czarownice kryją swoją moc? Zapraszam do zapoznania się z recenzją powieści, która skradła moje serce i zachwyciła wykreowanym światem. ,,Król Kruków" to tajemnicza, magiczna, intrygująca książka rozpoczynająca niesamowitą serię, gdzie pradawne moce pragną zawładnąć światem, a prastare legendy okazują się prawdą. Maggie Stiefvater to autorka, która nie boi się wyzwań, a jej historie pełne są czarów, które sprawiają, że czytelnik nie może się oderwać od czytanej pozycji. Co takiego jeszcze znajdziecie w tej książce? Dowiecie się, zapoznając z całą recenzją!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
Uroboros,
Zażyj kultury
środa, 3 maja 2017
#132 Ostatni bierze wszystko - Miroslav Žamboch ~Magia kryje się w sercu...~
Rodzina określa człowieka. Sprawia, że czuje się silny i gotowy zmierzyć z nadciągającą przyszłością lub niszczy go od środka, nie zważając na nic. Osoby, których bliscy ich wspierają i walczą o nich na każdym kroku, są szczęściarzami. Mogą pojawiać się problemy. Życie pisze różne scenariusze, ale miłość rodziców, dziadków, rodzeństwa sprawia, że mamy siłę podnosić się po każdym upadku. Jeśli natomiast osoby, które powinny nas wspierać, mają gdzieś naszą przyszłość i krzywdzą nas na każdym kroku, nie są warci, by o nich pamiętać. Możemy czuć ból w samym rdzeniu naszej duszy, który niczym tonący statek ściąga nas w otchłanie bezkresnego morza, ale wtedy odnajdujemy swoją siłę, która nie zależy od osób, które nas otaczają, ale od nas samych. Ukazuje, że możemy się podnieść bez żadnej pomocy i stanąć naprzeciw nadciągającej ciemności. Rodzina jest ważna - miłość naszych bliskich sprawia, że stajemy się niezniszczalni. Warto pamiętać, że jeżeli nasi bliscy, którzy powinni nas wspierać od małego, nie robią tego, to zawsze może być lepiej. Kiedyś przeczytałam w pewnej książce, że rodzina to osoby, z którymi dzieli nas krew, istoty, które nas wybrały oraz te, których wybraliśmy sami. Warto dążyć w swoim życiu do tego, by połączyć ich wszystkich, ale jeśli to się nie uda, należy pamiętać, że nie jesteśmy sami. Zapraszam Was dziś na recenzję książki, która zachwyciła mnie i oczarowała, choć przyznam szczerze, że się tego nie spodziewałam. Byłam do niej sceptycznie nastawiona, ale postanowiłam się przemóc i spróbować. Pomyliłam się w swoim początkowym osądzie i nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo się cieszę. ,,Ostatni bierze wszystko" to mroczna, tajemnicza, intrygująca powieść, a jej autor Miroslav Žamboch skutecznie zachęcił mnie do sięgnięcia po swoją twórczość. Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
Fabryka Słów
poniedziałek, 1 maja 2017
#131 Wołyń. Bez litości - Piotr Tymiński ~Nadszedł czas chwycić za broń i odzyskać to, co zostało zgrabione...~
Mówi się, że wojna nadchodzi niespodziewanie. Uderza w pewnym momencie i niszczy wszystko na swojej drodze. Nie można się na nią przygotować. Czy to prawda? Czy nie czujemy, że coś się dzieje? Czy nie przeczuwamy nadchodzącej ciemności? Wojna to starcie, które niszczy wszystko na swojej drodze. Krew, łzy, śmierć - to przychodzi mi pierwsze na myśl, gdy o niej myślę. Kiedy już dojdzie do walki, zastanawiamy się, czy mogliśmy zrobić cokolwiek, by ją powstrzymać. Czy naprawdę nadeszła niespodziewanie? A może od wielu lat powoli zbierała swoje siły, by w pewnym momencie wyjść z ukrycia i uderzyć? Czemu dajemy jej wolną rękę i czekamy przerażeni na rozwój wypadków? Strach czyni z człowiekiem różne rzeczy. Sprawia, że stajemy się głazami, które nic nie wnoszą. Wodami, które poją się przeciwstawić ogniu. Tylko, czy na pewno? A może te kamienie, wielkie nieruchome obiekty nie są zapowiedzią obojętności, a niezłomności i wielkiej siły, której nic nie powstrzyma? Kiedy ogień spala miasta, czujemy, że woda nam nie pomoże. A gdyby tak zbierała swoje siły i w pewnym momencie uderzyła kroplami deszczu, który zdusi płomienie w całości? Czy ludzkość może wygrać w tej okrutnej walce między tym, co dobre a złe? Zapraszam was do zapoznania się z recenzją książki, która przyznam szczerze, czytałam długo. Czasami odkładałam ją na bok, by przetrawić to, co ukazywała. ,,Wołyń. Bez litości" to opis walki między najeźdźcami a narodem zniewolonym, opisanej nie z punktu strategicznego, ale z perspektywy człowieka, którego nikt nie spytał się, czy chce wziąć udział w tej bitwie. Piotr Tymiński opisał historię, która wywołuje wiele emocji, o których potem nie można zapomnieć. Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją!
Etykiety:
egzemplarz recenzencki,
Novae Res
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.